Drop The Boss ist ein innovativer Online-Spielautomat von Mirror Image Gaming, der sich durch ein einzigartiges Abstiegsspielprinzip von klassischen Spielautomaten abhebt. Anders als traditionelle Slots, bei denen Walzen gedreht werden, steuert der Spieler hier eine cartoonartige Präsidentenfigur, die aus einem Flugzeug fällt. Während des Abstiegs gilt es, Hindernissen auszuweichen, Münzen zu sammeln und Multiplikatoren auszulösen, mit dem Ziel, hohe Gewinne zu erzielen. Das Spiel bietet keine herkömmlichen Freispiele, ist aber reich an verschiedenen Bonusfunktionen wie Chaos-Modus und den sogenannten K-Hole Multiplikatoren.
Zawsze myślałem, że mój świat będzie ograniczony brzegami rzeki. Nazywam się Krzysztof, jestem promnikiem. Od trzydziestu lat pracuję na promie łączącym dwa brzegi Wisły. Mój prom to nie tylko środek transportu – to instytucja. Znałem każdego stałego pasażera, każde auto, każdą historię. Uwielbiałem ten rytm: odpływ – przeprawa – dopływ. Aż do dnia, kiedy ogłoszono, że budują most. Nowoczesny, szeroki, z miejscem dla pieszych i rowerów. Mój prom stał się niepotrzebny z dnia na dzień.
Ostatniego dnia pracy patrzyłem, jak moi wierni pasażerowie żegnają się ze mną ze łzami w oczach. Ale sentyment to nie powód, żeby utrzymywać prom. W wieku pięćdziesięciu pięciu lat zostałem bez pracy i bez pomysłu na życie. Mój syn, programista z Warszawy, powiedział: "Tato, świat idzie do przodu. Może i ty spróbuj czegoś nowego?" I pokazał mi vavada kod promocyjny bez depozytu. To brzmiało jak żart. Bonus bez depozytu? Jakbym dostał darmowy bilet na nieistniejący już prom.
Ale w mojej sytuacji, gdy już myślałem o sprzedaży domu nad rzeką, postanowiłem spróbować. Było to tak absurdalne, że aż pociągające. Zarejestrowałem się. Wpisałem kod. Dostałem bonus – pulę wirtualnych żetonów za darmo. To było jak dostanie nowego, tajemniczego ładunku do przewiezienia.
Pierwsze spotkanie z platformą było jak wejście do obcego portu. Wszystko migało, grało, było inne. Ale po kilku dniach mój promnicki umysł zaczął działać. Zacząłem dostrzegać analogie. Tak jak w mojej pracy – niektóre gry wymagały cierpliwości i wyczekiwania na odpowiedni moment (jak na przeprawę w silnym wietrze), inne – szybkich decyzji (jak przy nagłym skręcie rzeki). Zacząłem prowadzić dziennik jak stary dziennik pokładowy.
I wtedy, podczas gry o tematyce żeglarskiej, gdzie symbole układały się w fale i kotwice, poczułem coś znajomego. To było jak prowadzenie promu przez wartki nurt. Grałem z wyczuciem i precyzją, jakbym sterował swoim starym promem. I wtedy to się stało – seria wygranych, która dała mi kwotę, o jakiej nie śmiałem marzyć.
Kiedy już miałem wypłacić pieniądze, coś mnie olśniło. Mój prom stał bezużyteczny przy brzegu, a ja miałem w głynie pomysł. Dlaczego nie przerobić go na pływającą kawiarnię? "Kawiarnia na Fali" – tak ją nazwałem. Ludzie przychodzą nie tylko na kawę, ale żeby poczuć klimat rzecznej przeprawy, posłuchać moich opowieści o Wiśle, popatrzeć na zachód słońca nad rzeką. Stałem się lokalną atrakcją. Mój prom znów jest pełen życia, choć inaczej niż dawniej.
Vavada kod promocyjny bez depozytu, który na początku był dla mnie tylko abstrakcyjnym ciągiem znaków, okazał się biletem w nową podróż. Nauczył mnie, że czasem, kiedy jedna droga się kończy, trzeba znaleźć inną. I że najciekawsze przeprawy nie zawsze są tam, gdzie najszersza rzeka. Czasem wystarczy stary prom i dobry pomysł, żeby znaleźć nowy brzeg.
A ja, stary promnik, odkryłem, że najważniejsze nie jest to, co przewozisz, ale to, jaką podróż oferujesz. A ja wciąż oferuję podróż – teraz w nieco innej formie. I to jest najpiękniejsza przeprawa, jaką kiedykolwiek odbyłem.